wtorek, 12 listopada 2013

Długi weekend ...

... dla niektórych leniwy dla innych pracowity. 
 Pogoda coraz mniej dopisuje na długie spacery, szybko robi się ciemno, leniwcom i ciepłolubnym osobnikom :) najlepiej spędza się czas w domu. No cóż, taki ze mnie domator :)
Domator tak, ale ... nie lubię! nie umiem! bezczynnie siedzieć przed TV! moje ręce mają ADHD z szarymi komórkami włącznie! Chyba, nie wiem :) A jeszcze jak w kącie stoi belka szarego i białego filcu, jak tu nie puścić wyobraźni w ruch :)
I tak oto wszystko się zaczęło :)
Najpierw krojenie pasków, potem pomysł na wzór - aplikację, i do szycia. I już miałam rozłożyć maszynę, kiedy padło pytanie: "a tak na okrętkę to nie umiesz?" No umiem, umiem, tylko jakoś mi się to nie widzi :( Ale jak się ma tyle postaci w domu - bo aż 5 ze mną (no nie liczę psa - bo jej to chyba bez różnicy co zrobię byle by to było do jedzenia) to jest u kogo zasięgnąć opinii i sugestii co do tego co się komu podoba - w końcu to mniej lub bardziej potencjalni, rynkowi klienci (o rynku podaży i popytu tu piszę - nie o bazarach). Po przeliczeniu głosów 3:2 padło na szycie w ręku. 
I tak powstały pierwsze etui - z wersją filcowania na sucho:


Na pierwszy "ogień" poszedł kotek - filcowanie w foremce - nie mam czarnego filcu więc wyszedł - dachowiec :)
A potem przyszedł czas na kwiatki, esy - floresy i znak zapytania z wykrzyknikiem



Ponieważ miały powstać też męskie wersje etui (wciąż poszukuję tematu i możliwości) powstało kilka opcji z aplikacjami geometrycznymi w jednokolorowej tonacji.


Przeszukując w głowie zbiory wyobraźni i pomysłów na aplikacje przyszedł mi pomysł na dołączenie do etui frywolitek (a tu jest o tym jak powstawały: http://pasja-i-rekodzielo.blogspot.com/2013/07/frywolitka.html).


Kilka z nich miałam odłożone z myślą, że kiedyś powstaną z nich kolczyki, ale póki co są aplikacjami na etui. 

Ale to nie koniec, bardzo mnie kusił biały filc. Taki niepraktyczny, biały ... Ale jaki miły :) I tak uszyłam jeszcze trzy etui:


i ozdobiłam filcowymi aplikacjami, które zrobiłam dzięki wykrojnikom, o których pisałam tutaj

A tak na koniec jeszcze świąteczny akcent - dwie kartki bożonarodzeniowe z efektem 3D:

Podobny wzór poprzednio umieściłam na dużej kwadratowej karcie 



i nieźle musiałam się nagimnastykować, żeby uzupełnić przestrzeń wokół. Tu -  już "standardowe" wymiary kartki pozwoliły na inną aranżację powierzchni.


Poniżej wykorzystany kawałek płótna podkreślił surowe warunki stajenki, a fajny efekt 3D wywijanego papieru stworzył ją niepowtarzalną :)



 Do tej ostatniej kartki marzył mi się napis na okrągło (okrągły stempelek lub digi stempel) ale dysponuję tylko takim świątecznym napisem i umieściłam go na filcowej podkładce :)


5 komentarzy:

  1. najbardziej podobają mi się te z frywolitkami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może dlatego, że inne - filcowanie na sucho - znane, aplikacje - znane, a frywolitki w tej wersji - mniej znane lub wcale :)

      Usuń
  2. Właśnie miałam napisać, że najbardziej mi się spodobały te etui z frywolitkami- i zobaczyłam, że już ktoś miał podobne zdanie- coś w tym musi być: ) Z kartek najbardziej przypadła mi do gustu ta przedstawiająca stajenkę: ) Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś tu dostanę oczopląsu - tyle fajnych rzeczy pokazujesz. Nie umiem wskazać jednej rzeczy, która jest naj, bo wszystko mi się podoba. No, może z większym wskazaniem na etui z kolorową frywolitką, ale to dlatego, że nasuwa mi na myśl styl etniczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś kochana - mam takiego doła a jak przeczytałam Twój komentarz to od razu poprawiło mi się samopoczucie :) Dziękuję :) A jeśli wpadły Ci w oko frywolitki to zapraszam wyżej :)

      Usuń

Dziękuję za komentarz.
Jest on dla mnie oceną mojej pracy.