środa, 30 października 2013

Warsztaty bukieciarstwa

Jako absolwentka Akademii Florystycznej w Łodzi mam możliwość i odrobinę umiejętności żeby i innych nauczać i podpowiadać co z czym połączyć, żeby wyszła wiązanka lub bukiet :) Oczywiście nie chodzi tu o to, żeby powstawały kompozycje pod moje dyktando ale z wykorzystaniem moich wskazówek. 
Ostatnie trzy dni 7 pań z Gielniowa (100km od Łodzi) tworzyły i układały kompozycje roślinno - kwiatowe z dużym naciskiem na  pogrzebowe.
Pierwszy dzień spędziły na obłożeniu słomianych wianków stroiszem (dla niewtajemniczonych - jedliną)



które zarówno stanowią bazę do wiązanek pogrzebowych jak i stroików bożonarodzeniowych.


Dziewczyny pracowały piorunem - szły jak burza :) Dlatego w drugiej części warsztatowego dnia układały kompozycję w doniczce ze sztucznym wkładem iglastym i sztucznymi kwiatami.







Kolejny dzień - kolejne wyzwania. Korzystając z darów natury chciałyśmy zrobić jesienne bukiety z róż - liści. Ale jak na złość - dookoła większość drzew jest iglastych lub z drobnymi listeczkami :( Dzięki jednej z uczennic :) i jej reklamówce liści, dziewczynom udało się zrobić po jednej róży i wspólnymi siłami zrobiłyśmy ... jeden bukiet :) 


Jedna róża to trochę mało dlatego Panie poćwiczyły jeszcze układanie róży z kolorowej flizeliny.




Posiedziały, podłubały i ... zabraly się za następne zadanie - wiązanka pogrzebowa na sztucznym podkładzie z udziałem sztucznych kwiatów.







 Do dyspozycji Panie miały lilie, chryzantemy, róże w kolorze biskupim i czerwonym, gerbery w kolorze ekri i delikatnego różu a także różowe goździki. I jeszcze jedne, duże pierzaste (chyba chryzantemy), które same w sobie były bardzo dekoracyjne.
Ułożenie kwiatów w kompozycji to jedno, ale trzeba było jeszcze umiejętnie dobrać dodatki czy dopasować wstążkę.
Na zakończenie naszego trzydniowego cyklu warsztatów Panie poznały i wykonały jeszcze jedną wiązankę pogrzebową - krzyż na bazie gałęzi.





W większości wypełnieniem tych kompozycji był bluszcz hedera - idealnie wpasowujący się w takie kompozycje. Oczywiście do dyspozycji były jeszcze kwiaty i dodatki, którymi można było uzupełnić wiązankę. Jedna z Pań wybrała inne obłożenie niż bluszcz - a mianowicie - stroisz. Wszystkie prace na podobnej bazie - a każda zupełnie inna.





Przed nami jeszcze kompozycje ślubne :) ale to za dwa tygodnie :)

środa, 23 października 2013

Festiwal Sztuki i Przedmiotów Artystycznych

Dziękuję wszystkim, którzy kliknęli na moją pracę :) 
Jak przewidywałam nie udało się ale ... podobno co się odwlecze to nie uciecze
 maybe next time :) 

 to nie jest jeszcze mój czas :) - oby kiedyś był

***

Gorąca prośba z ostatniej chwili i tylko ważna do północy!!!

Zbieram głosy do mojej pracy żeby zdobyć stoisko na Targach Poznańskich: Festiwal Sztuki i Przedmiotów Artystycznych | NOWA EDYCJA: 6-8 GRUDNIA!
Ja wiem, że to tylko złudna nadzieja ale .... Głosy oddawane są na fb:


Trzeba polubić stronę i kliknąć na szare serduszko pod pracą i ... GOTOWE :)
Z góry dziękuję :)

A to praca, którą zgłosiłam do konkursu:


Wiem, że się podobała więc może otworzy mi drzwi na świat??

Chińszczyzna

Nie o kuchni tu mowa, ale o zalewających nasz rynek produktach z dalekiego wschodu. Nie mam nic ani do samych chińczyków ani do ich kraju. Są - bo są. Kiedyś masowo przywożono do nas rzeczy z Rosji - teraz mamy z Chin. I o ile wazy z dynastii Ming cieszyły się i cieszą się wielką sławą dzięki wykonaniu i cenie, o tyle obecne produkty - no cóż - są różnej jakości.
Ale nie o jakości ich produktów chciałam pisać tylko o swoich.
Jakiś czas temu pisałam o tym iż moje kartki zostały ocenione jako: takie chińskie i za drogie (???) czyli kupione u importera i sprzedawane na jarmarku rękodzielniczym. Mogłam przejść obok tego obojętnie ale zakuło, i to mocno.
A jaka jest prawda? Konkretnie chodzi  o kartki 3D.

Taki jest początek: kartka formatu A4 z nadrukowanymi elementami, które należy starannie wyciąć, ułożyć i kolejno naklejać. 


Jedyne narzędzia do stworzenia takiego efektu kartki to nożyczki i skalpel.




 Dużym ułatwieniem jest ponumerowanie elementów na stronie, ale jeśli ich nie ma - trzeba samemu dojść do tego co i w jakiej jest kolejności. Czasami są to tylko 4 warstwy ale czasami jest ich 6 albo 7. Trzeba pamiętać, aby nie zostawiać białego marginesu, usunąć wszystkie zbędne białe fragmenty, odpowiednio poprzyklejać gąbeczki dystansowe, aby nic nie wystawało. 


Potem pozostaje tylko wykończyć

 

 i taaa daaam - powstają takie kartki :)

  


 








  





Biorąc pod uwagę czas ich wykonania i
nakład pracy w to włożony, dodatki, papiery, stempelki itd. - powinny kosztować jeszcze więcej, ale kto je wtedy kupi??

Nie oceniajmy książki po okładce .... 

poniedziałek, 21 października 2013

Była sobie koszula ...

Podobno potrzeba matką wynalazków :) a u mnie taka potrzeba zaistniała. A konkretnie chodziło o poszewkę na Ikea' oską poduszkę. Jest taka trochę niestandardowa 45cm x 45cm a mojej córce dobrze służy na dobranoc :) Długo zbierałam się do uszycia poszewki bo szukałam czegoś fajnego, innego, niestandardowego - jak to ja. Aż w końcu zainspirowało mnie wyzwanie recyklingowe z Klubu Twórczych Mam. Zastanawiałam się czy jestem w stanie coś stworzyć w tym temacie,  i taaaa daaam ... wymyśliłam :) Poszewka na poduszkę z bawełnianej koszuli. Ponieważ moja połówka baaaaardzo sporadycznie nosi koszule, więc bez większego żalu rozstał się z piękną (dla mnie), zupełnie nie zniszczoną, bawełnianą koszulą w kolorze delikatnego wrzosu lub lila-róż jak kto woli. Oczywiście, zawsze są second hand' y i całe wieszaki koszul w różnych rozmiarach, kolorach i tkaninach ale tak się udało, że ja swoją miałam ... w szafie :)



 Na pierwszy ogień poszedł kołnierzyk. Po prostu go wyprułam :) 




zszyłam i ozdobiłam. I tak powstał "hit modowy" ostatnich czasów - zdobiony kołnierzyk.




Dalej poszła w ruch kreda krawiecka i narysowałam kontury poszewki (na prawej stronie!!!). Przy szyciu zastosowałam ścieg francuski (kryty) zwany też pościelowym, którego nauczyłam się w Letniej Akademii Szycia (trochę o ściegu tutaj). To kolejne ułatwienie przy zszywaniu tkanin-koszul bo kiedy narysujemy kontury poszewki możemy bez przekładania koszuli na lewą stronę - szyć po linii. Kieszonkę odprułam z przedniej strony koszuli (tył poszewki) i przeszyłam do przodu. Dodatkowo wzbogaciłam poszewkę o decoupage i mamy wystające serduszko z kieszonki. 



Dużym ułatwieniem w szyciu poszewki jest gotowa już plisa z zapięciem ponieważ odpada nam problem szycia zakładek, wszywania ekspresów czy szycia dziurek i guzików :)




I tak oto moja poszewka jest odpowiedzią na wyzwanie Klubu Twórczych Mam z zakresu recyklingu

  





niedziela, 20 października 2013

Oliwia i Maja

Już chyba niewiele jest osób, które nie słyszały o akcji wysyłania kartek na 6 urodziny Oliwii chorej na białaczkę. Ja prośbę o dołączenie się do tej akcji znalazłam na fb:

Kiedy udostępniałam tą informację dalej, w głowie już utrwalała się myśl, że skoro potrafię zrobić coś z papieru w formie kartki to dlaczego nie przyłączyć się do tej sympatycznej akcji :)

I tak oto powstała różowa kartka z misiem :)


Przeglądając stronę społecznościową Oliwii natknęłam się również na podobny apel dla 3-letniej Maji chorej na raka. Dla niej zrobiłam kartkę z motylkiem :)



Kartki te są też odpowiedzią na wyzwanie Piątku Trzynastego   


Wyzwanie nr 6



A tu adresy dziewczynek jeśli ktokolwiek miałby jeszcze chęć wysłać im kartki urodzinowe:

Oliwia Gandecka,
ul.M.C.Skłodowskiej 11/26
65-001 Zielona Góra 
urodziny ma 27.10.2013

Maja Raczyńska, lat 3
ul. Saturna 68/7
67 - 200 Głogów
urodziny ma 28.10.2013