Dzisiaj stawiałam pierwsze kroki w malowaniu stempelków :) Nie mam do dyspozycji ani "bajeranckich" mazaków ani też specjalnego wyboru tuszy :( Ale mam za to szkolne akwarelki :) Jak już trochę nas wciągnęło (bo do pracy dołączyła młodsza córka) to wspólnie podsumowałyśmy naszą paletę barw - że jest dosyć uboga. Ale i z taką też można popróbować coś pomalować.
Do Zuzy należy fioletowy piesek - do mnie reszta. Z racji tego iż dopiero się szkolimy :) stemplowałyśmy na skrawkach papierów pozostałych po kartkach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz.
Jest on dla mnie oceną mojej pracy.