Dekorowanie jajek do łatwych nie należy, choć mam wrażenie, że tylko dla mnie. Próbowałam decoupage (chyba dzieci lepiej poradziły sobie ode mnie), próbowałam jajko patchwork, a nawet oklejanie sznurkiem. I to ostatnie póki co plasuje się na pierwszym miejscu spośród zrobionych przeze mnie jajek.
Na prośbę Pań z biblioteki przygotowałam parę dekoracji wielkanocnych, a właściwie jestem w trakcie ich przygotowania.
Do jajek decoupage wykorzystałam mój ulubiony motyw z kolekcji papierów Itd: aniołkowo.
Są to jajka styropianowe i przy lakierowaniu - nie wiem jakim sposobem jaja się powgniatały. A żeby było dziwniej to nie tyle w trakcie lakierowania - tylko w trakcie schnięcia. Wyglądają jakby termity się do nich dobrały :(
A to już jajko patchwork - metodę poznałam na warsztatach w Białej Fabryce :)
I znów okazało się, że to wcale nie tak łatwo - bo wymaga to trochę sprytu, ostrego noża, więcej siły i dobrej tkaniny.
Połączenie koronki, haftowanej bawełny i ... grubego bawełnianego sznurka każe zastanowić się nad moim poczuciem smaku - ale projektanci mody też mają czasami "chore" pomysły - nie obrażając absolutnie ich poczucia estetyki :) A tak na poważnie - jajko robiłam po raz pierwszy w życiu, i pewnie jak z wieloma innymi technikami wymaga wielu prób i działań zanim osiągnie się wymarzony cel.
To jajko zrobiłam "na biegu" już w domu, chcąc jeszcze raz przetestować nowy sposób dekorowania jajek.
Jak widać wciąż niedoskonałe - marszczy się tkanina, krzywo są tasiemki ... Może następnym razem będzie lepiej :)
Ponieważ Ty się nigdy nie poddajesz i ciągle się doskonalisz, to z pewnością w końcu i z jajek będziesz zadowolona. A te, które pokazałaś, są całkiem fajne :)
OdpowiedzUsuńNie jest łatwo ogarnąć te jajeczne kształty ! Ważne, że próbujesz i się w tej sztuce doskonalisz. Z czasem nabierzesz wprawy:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń