I taka złość mnie ogarnęła, że musiałam coś zrobić, żeby nie podusić wszystkich dookoła.
Jakbyście nie wiedzieli to z takiej złości powstają takie .... nowości.
Oto moje pierwsza, (tak, tak, podkreślam pierwsza) "ekspresowa" biżuteria:
broszka :)
wisior
A to wszystko dzięki pewnej Pani, którą spotkałam na warsztatach w Białej Fabryce - poszłam na zajęcia z "białej aplikacji" ale w głowie został zapis - "ekspresowa" biżuteria, którą wypatrzyłam na szyi towarzyszki warsztatów :)
Widziałam już wcześniej w internecie tego typu biżuterię, ale dopiero kiedy zobaczyłam to cudo na jej dekolcie - nie mogłam nie spróbować czegoś stworzyć :) Jestem zafascynowana jej prostotą :) i możliwościami. Dla mnie ta biżuteria to odzwierciedlenie witraży, których jestem fanką.
http://www.garnek.pl/antoni3/13209312/witraz |
http://streemo.pl/Portal/431786,Zdjecie,anna210_Zimny_witraz_.html |
a możliwości jest tyle co w wyobraźni :)
wisior mnie zachwycił:)
OdpowiedzUsuń:) może to zasługa kolorystyki, a może samego ekspresu albo formy :)
UsuńChyba zacznę zbierać ekspresy :)
Śliczne są efekty Twej frustracji ;-) Też próbowałam takich suwakowych zabaw z filcem, ale na razie efekty są średnie. No, ale może dlatego, że nikt mnie przedtem nie zdenerwował :-) No cóż, wena twórcza przychodzi często na fali silnych emocji...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
:) dziękuję za uznanie, choć myślę, że długa droga jeszcze przede mną :) ale o wiele lepiej czuję się w takim filcowaniu - w przygotowanej formie niż filcowaniu na sucho "w przestrzeni" :)
Usuńmówią, że złość piękności szkodzi, a tu proszę... złość piękności tworzy!
OdpowiedzUsuń:)
Może faktycznie coś w tym jest - wczoraj zła nie byłam, choć bardzo chciałam coś "stworzyć". I oczywiście na chęciach się skończyło :)))
UsuńNajpierw pomyślałam że to co pokazałaś jest ciekawe, a potem zauważyłam że to suwak! Wow - rewelka :-)
OdpowiedzUsuń:) tak :) suwak, ekspres, zamek :) ma tyle nazw, że nie wiadomo, jakie określenie jest najtrafniejsze :)
UsuńMoja ' "ekspresowa" biżuteria' to tylko nazwa - każdy ząbek z osobna jest przyszywany do filcu a potem uzupełniany wełną do filcowania :) i wcale nie jest to praca ekspresowa :)
Przepiękne brochy!!! Jestem tu po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni! Zapraszam też do siebie!
OdpowiedzUsuńWitam :) i dziękuję za odwiedziny i zaproszenie :)
UsuńNa stronce byłam - sama kiedyś podjęłam próbę stworzenia takich koralikowych bransoletek, ale ja i szydełko nie zawsze idziemy w parze, i nic z tych prób nie wyszło :(
Za to świetnie radzisz sobie z wszystkim innym. Zazdroszczę talentu! :)))
UsuńŚwietne są! Zdolniacha z ciebie :) Trochę szkoda czytać, że rękodzieło jest niedoceniane, ale może powoli otworzymy ludziom oczy na jego piękno.
OdpowiedzUsuń