środa, 5 marca 2014

"ekspresowa" biżuteria

Czasami trudno zrozumieć mi ten świat :( W łódzkim procie jak i w M1 organizowane są jarmarki regionalne, głównie z jedzeniem ale jest tam miejsce i dla twórców rzeczy różnych. Do M1 próbowałam się dostać ponad półtora roku temu. Wtedy miałam tylko decoupage. Uprzejmie mnie poinformowano, że już jest Pani, która ma podobne rzeczy do  moich i byłybyśmy dla siebie niepotrzebną konkurencją (???). Wtedy tylko się roześmiałam i ... poszło w niepamięć. Wczoraj postanowiłam spróbować swoich sił w wyżej wspomnianym porcie łódzkim. Zgadniecie co usłyszałam? Dokładnie to samo co półtora roku w M1. Tym razem nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać. Jak to jest, że stoisk z jedzeniem, piciem, browarami może być niezliczona ilość a takich jak moje 1 (słownie - jedno)??? :( 

I taka złość mnie ogarnęła, że musiałam coś zrobić, żeby nie podusić wszystkich dookoła.

Jakbyście nie wiedzieli to z takiej złości powstają takie .... nowości.
Oto moje pierwsza, (tak, tak, podkreślam pierwsza) "ekspresowa" biżuteria:

broszka :)



 wisior


A to wszystko dzięki pewnej Pani, którą spotkałam na warsztatach w Białej Fabryce - poszłam na zajęcia z "białej aplikacji" ale w głowie został zapis - "ekspresowa" biżuteria, którą wypatrzyłam na szyi towarzyszki warsztatów :)

Widziałam już wcześniej w internecie tego typu biżuterię, ale dopiero kiedy zobaczyłam to cudo na jej dekolcie - nie mogłam nie spróbować czegoś stworzyć :) Jestem zafascynowana jej prostotą :) i możliwościami. Dla mnie ta biżuteria to odzwierciedlenie witraży, których jestem fanką.




Witraż
http://www.garnek.pl/antoni3/13209312/witraz

Zimny witraż
http://streemo.pl/Portal/431786,Zdjecie,anna210_Zimny_witraz_.html
 a możliwości jest tyle co w wyobraźni :)

12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. :) może to zasługa kolorystyki, a może samego ekspresu albo formy :)

      Chyba zacznę zbierać ekspresy :)

      Usuń
  2. Śliczne są efekty Twej frustracji ;-) Też próbowałam takich suwakowych zabaw z filcem, ale na razie efekty są średnie. No, ale może dlatego, że nikt mnie przedtem nie zdenerwował :-) No cóż, wena twórcza przychodzi często na fali silnych emocji...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) dziękuję za uznanie, choć myślę, że długa droga jeszcze przede mną :) ale o wiele lepiej czuję się w takim filcowaniu - w przygotowanej formie niż filcowaniu na sucho "w przestrzeni" :)

      Usuń
  3. mówią, że złość piękności szkodzi, a tu proszę... złość piękności tworzy!

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może faktycznie coś w tym jest - wczoraj zła nie byłam, choć bardzo chciałam coś "stworzyć". I oczywiście na chęciach się skończyło :)))

      Usuń
  4. Najpierw pomyślałam że to co pokazałaś jest ciekawe, a potem zauważyłam że to suwak! Wow - rewelka :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) tak :) suwak, ekspres, zamek :) ma tyle nazw, że nie wiadomo, jakie określenie jest najtrafniejsze :)
      Moja ' "ekspresowa" biżuteria' to tylko nazwa - każdy ząbek z osobna jest przyszywany do filcu a potem uzupełniany wełną do filcowania :) i wcale nie jest to praca ekspresowa :)

      Usuń
  5. Przepiękne brochy!!! Jestem tu po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni! Zapraszam też do siebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam :) i dziękuję za odwiedziny i zaproszenie :)

      Na stronce byłam - sama kiedyś podjęłam próbę stworzenia takich koralikowych bransoletek, ale ja i szydełko nie zawsze idziemy w parze, i nic z tych prób nie wyszło :(

      Usuń
    2. Za to świetnie radzisz sobie z wszystkim innym. Zazdroszczę talentu! :)))

      Usuń
  6. Świetne są! Zdolniacha z ciebie :) Trochę szkoda czytać, że rękodzieło jest niedoceniane, ale może powoli otworzymy ludziom oczy na jego piękno.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.
Jest on dla mnie oceną mojej pracy.