niedziela, 8 grudnia 2013

Jarmarki i kiermasze

Ten weekend był ostatnim kiermaszowym w tym roku. Frekwencja - 3%, sprzedaż  - 0,5% 
To tyle jeśli chodzi o podsumowania. 
Tak prezentowało się stoisko w sobotę w Poleskim Ośrodku Sztuki:





a tak dzisiaj:





Dzisiaj miałam do dyspozycji mniejszy stół ale duży regał a co za tym idzie mogłam pokazać więcej rzeczy. Niestety nie wpłynęło to na zwiększenie sprzedaży, a właściwie nie było jej wcale. Miejsce fantastyczne, duże, oświetlone pomieszczenie, ciepło i przytulnie. Podobno wszędzie dobrze gdzie nas nie ma, ale ten łódzki marazm zaczyna mnie dobijać :( i powoli zaczynam myśleć o ucieczce. I tak tego nie zrobię, ale  ... 
Miłego reszty dnia :) 

****
Dopisując parę słów do tego posta chciałam pokazać to co widać już na zdjęciach stoiska a czym nie zdążyłam pochwalić się wcześniej.
Zanim zaczął się szał jarmarków, prosiłam o podpowiedź co mogę przygotować. Były konewki (nimi chwaliłam się wcześniej) ale była też mowa o czymś dla dzieci (filcowe memo też już pokazałam tutaj)
Przygotowałam chusteczniki z Pimbolim (kolega myszki Didl) i z Myszką Mini



jest też przygotowany zegar dla dziewczynki - niestety nie pokazuje z powodu braku cyfr :( w tą największą piątkową śnieżycę obeszłam jedyne trzy sklepy w Łodzi z akcesoriami do rękodzieła - w jednym nie było, w dwóch pozostałych "pocałowałam klamkę".  Pokażę - jak w końcu dokupię brakujące elementy :)

Do oferty dorzuciłam także kilka mniejszych pudełek w tonacji ekrii i bieli




Zupełną nowością w mojej ofercie były etui na okulary - miękkie pokrowce nie powodujące  zarysowania szkieł, gdzie podszewka nawiązuje kolorystycznie do wierzchniej tkaniny




11 komentarzy:

  1. ale bogate stoisko, fajnie przemyślanie wszystko poukładane :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) koleżanka, z którą nie widziałam się dwa miesiące i widziała mój ówczesny dorobek pytała czy nie mogę spać bo tyle się tego uzbierało :)
      Wszystkiego po trochu - w nadziei, że może każdy znajdzie coś dla siebie. Niestety - nie znalazł :(

      Usuń
  2. Ale cuda!!! Ten chustecznik z myszka Minnie jest super i korale filcowe! W ogóle masz dużo filcu, a ja go uwielbiam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taaaak, podobają się torby i kosmetyczki .... i był nawet moment kiedy zastanawiałam się czy poszerzyć ofertę, ale z racji tego, że nic nie zeszło - na razie będzie tak jak jest

      Usuń
  3. Pociesze się, że w Koszalinie było gorzej. Ja co prawda siedzę w Bułgarii i w tym roku nie sprzedawałam, ale moje koleżanki mówią,że frekwencja i sprzedaż na poziomie zerowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak, czytałam, że w tej chwili masz jakieś egzaminy :) Trzymam kciuki :)
      Promuj nasze rękodzieło ile się da :)

      Usuń
  4. z tego co słyszę, to w ogóle coś nie tak się dzieje z rękodziełem, nie wiem czy to kwestia finansowa, że ludzie nie chcą tego kupować?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może już przesyt? Jak wszystkim po trochu? Ostatnio byłam w markecie a stoisko z zabawkami - nietknięte. Pamiętam jeszcze dwa lata wstecz - po 6 grudnia to tylko powyginane pudełka pozostawały i jakieś niedobitki zabawek - teraz jest wszystkiego aż do bólu. I może z rękodziełem też tak jest? Poza tym to nie chińszczyzna - każdy ceni swoje produkty i pracę (choć i tak wszystko mocno jest zaniżone - byle tylko sprzedać) więc może niektórych odstrasza cena? A może wszyscy żyjemy w swoich maleńkich światach z monitorem przed nosem i już nie chce się nam wychodzić z domu a co za tym idzie wędrować na kiermasze? Codziennie zadaję sobie pytanie, czy dobry kurs obrałam na biznes - bo jak na razie to jest jedna wielka kicha :(

      Usuń
  5. ja miałam wystawić kilka rzeczy na kiermaszu, jednak los sprawił, że nie mogłam, ale moje znajome tam były i ich sprzedaż też była bliska zera, także, to chyba jakiś ogólny zastój....ehh a Twoje stoisko bardzo przyjemne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już nawet nie jest kwestia chyba cen czy produktów. Po prostu osób, które przyszły można policzyć na palcach dwóch rąk - więc jak wystawców jest dwa albo i trzy razy więcej niż odwiedzających to ile Ci ludzie musieliby przynieść kasy, żeby kupić choć po drobiazgu.
      Dziękuję za uznanie dla stoiska :) cieszę się, że udało mi się choć w ten sposób zaprezentować to co robię :)

      Usuń
  6. Kochana, stoisko miałaś przemyślane, pięknie zaaranżowane a i miejscu nic nie można zarzucić. Jasne, ciepłe, przestronne - wszystko na plus.
    Nowości, które pokazujesz też wręcz boskie :)
    A na to, że kupujących mało, to pewnie wszystko po trochu się składa - mało kasy, mało czasu, brak chęci wychodzenia z domu, itp.
    Tylko trzymać kciuki by nastały lepsze czasy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.
Jest on dla mnie oceną mojej pracy.