niedziela, 30 września 2012

A nie mówiłam ....

... że się będę chwalić :)

Zatem, pokażę Wam mój ulubiony chustecznik, z którym trudno będzie mi się rozstać



 Najtrudniejszą pracą było domalowywanie boków, tak żeby stanowiło to całość.

A to kolejny chustecznik, tym razem z haftem. I tu również największa trudność polegała na domalowaniu boków




 Poza tym: mały come back kotów :)

   
  i piękne maki



i tyle mojego chwalenia.
 
Ach, zapomniałam o komplecie biżu, które zrobiłam do podkreślenia uroku bluzki. 

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz.
Jest on dla mnie oceną mojej pracy.