poniedziałek, 2 czerwca 2014

Podsumowanie :)

Weekend obfitujący w wydarzenia typu TOWARY - Łódzkie Targi Kreatywnych i Sjesta w Julianowskim już za mną :) Pierwszy pod dachem - drugi w plenerze :)

Oto wrota do innego świata: 


czyli przejście do świata kreatorów biżuterii, ubioru, dodatków, zabawek, wyposażenia wnętrz a także artystów różnego rodzaju. Surowy wygląd architektury zewnętrznej jak i wewnątrz nadaje temu miejscu i wydarzeniu niepowtarzalny charakter. Cała impreza po raz drugi odbyła się w po fabrykanckich pomieszczeniach łódzkiej WI-MY.


Jak widać u mnie: tradycyjnie jeden wielki misz - masz :) Największym zainteresowaniem cieszyły się torby - mam wrażenie, że decoupage niektórym się już przejadło, a w szczególności - szkatułki. Chciałabym, żeby przyszedł i sezon na poduszki ale to chyba nie jest jeszcze ich moment :)

Regał ostatnio jest moim nieodłącznym "targowo - kiermaszowym" pomocnikiem - całkiem ciekawie udaje się zaaranżować półki i wyeksponować towar.

Również pojawił się na imprezie plenerowej Sjesta w Julianowskim.

Całe szczęście pogoda dopisała :) i dzięki temu mogłam zaprezentować swoje rzeczy :)
 
Zdjęcie zapożyczyłam z fotorelacji http://plasterlodzki.pl/miasto/aktualnoci/10108-sjesta-w-julianowskim-foto Cieszę się, że fragment (1/3) mojego stoiska został również uwieczniony Bo mi jakoś umknęło upamiętnienie tego wydarzenia

Sowy towarzyszą mi wszędzie choć systematycznie co kiermasz choć jedna "odlatuje" do nowego właściciel.


Ponieważ zdarza się, że nie wszyscy są przygotowani na zakupy w danej chwili to proszą o jakiś kontakt, gdzie można kupić moje prace. Jak wiecie sklepu nie posiadam, a do galerii nie wszystko się da wstawić. Dlatego postanowiłam zrobić dodatkową stronę na blogu gdzie zrobię kalendarz imprez na których się pojawię. Może akurat ktoś będzie w danej okolicy i skorzysta z mojej oferty?


5 komentarzy:

  1. Na obydwu kiermaszach Twoje stoisko prezentowało się znakomicie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale wspaniałe imprezy! Zazdroszczę szczerze. U nas same plenerowe są i nikogo nie obchodzi czy pada czy nie. Poza tym żadnej reklamy. A tu impreza z pompą. Świetne stoiska!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Wam bardzo :) Wasz pozytywny odbiór daje mi dużo pozytywnej energii do dalszego działania :)
    Organizatorzy tych dwóch imprez są jeszcze pełni zapału, wiary, że i Łódź da się poruszyć :) Ja dzięki temu z tego korzystam :) choć myślę, że nie tylko ja. Sprzedaż przez internet też jest możliwa ale nie da się ukryć, że wyjście do świata, do ludzi przełamuje i otwiera zarazem bardzo dużo. Długo żyłam w takiej niepewności. Przez wakacje na takich eventach będę łapać słońce i energię na resztę roku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje stoiska są takie kolorowe :) I jak miło przeczytać, że ludzie jednak wykazują jakieś zainteresowanie produktami HM, a nie tylko chińszczyzną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wykazują, i mam wrażenie, że coraz chętniej sięgają po coś HM. Oczywiście szukają czegoś nietypowego, dobrze wykonanego i wykończonego. Oczywiście niektórzy robią jeszcze wielkie oczy - ojej, dlaczego to tyle kosztuje???? Ale jest to coraz mniejsze w formie oburzenia, powoli zmienia się w zrozumienie, że to wymaga czasu, precyzji i jest to ręcznie wykonanie, nietuzinkowe :)

      Usuń

Dziękuję za komentarz.
Jest on dla mnie oceną mojej pracy.