Piszę jeszcze na ostatnią chwilę, przed zakończeniem candy.
Dzięki violi i jej zaciętości co do dostania się na listę :) (to w pozytywnym tego słowa znaczeniu) odkryłam, że chętnych jest dużo więcej niż widziałam dotychczas. Jakieś głupie ustawienia bloga blokowały możliwość pojawiania się waszych komentarzy pod postami. Już nie odpiszę na każdy, za co bardzo przepraszam, ale cieszę się, że wszystko zdążyłam jeszcze naprawić zanim wybije godzina 0.
Dziękuję violu :)
▼
środa, 31 lipca 2013
niedziela, 28 lipca 2013
2 poziom LAS-u
Tym razem zadanie polegało na uszyciu poszewki na poduszkę z troczkami. Bałam się, że nie zdążę - najpierw czekałam na tkaniny a potem brak czasu i natłok innych zajęć spychał zadanie Letniej Akademii Szycia na później.
Ponieważ postanowiłam trochę zmienić wymiary poszewki na nieco większe, to tak sobie namieszałam, że łączenie dwóch tkanin przebiega u mnie w poprzek a nie wzdłuż poduszki. Ech, mam tylko nadzieję, że to nie zdyskwalifikuje mnie z grona uczestników zajęć :(
Wymyśliłam sobie połączenie tkanin w dinozaury z zieloną gładką na której będzie widać grzbiet dinozaura (zamiast koronki lub innej taśmy dekoracyjnej jak we wzorze).
A tu gotowa poszewka, z troczkami na boku (jak we wzorze) i ozdobną listwą (grzbiet w kropki)
Dekoracyjna tkanina na tyle poduszki pozwala na układanie jej na jednej lub drugiej stronie, zakładka pozwala na zakrycie poduszki co czasami bywa dosyć istotne jeśli poduszka jest mało atrakcyjna,
Ponieważ postanowiłam trochę zmienić wymiary poszewki na nieco większe, to tak sobie namieszałam, że łączenie dwóch tkanin przebiega u mnie w poprzek a nie wzdłuż poduszki. Ech, mam tylko nadzieję, że to nie zdyskwalifikuje mnie z grona uczestników zajęć :(
Wymyśliłam sobie połączenie tkanin w dinozaury z zieloną gładką na której będzie widać grzbiet dinozaura (zamiast koronki lub innej taśmy dekoracyjnej jak we wzorze).
A tu gotowa poszewka, z troczkami na boku (jak we wzorze) i ozdobną listwą (grzbiet w kropki)
Dekoracyjna tkanina na tyle poduszki pozwala na układanie jej na jednej lub drugiej stronie, zakładka pozwala na zakrycie poduszki co czasami bywa dosyć istotne jeśli poduszka jest mało atrakcyjna,
a troczki na boku nie uwierają i nie przeszkadzają, są wręcz dekoracyjne.
Tkanina na troczki jest mięsista i bałam się, że będzie utrudnione ich wywijanie na prawą stronę
ale ku memu zaskoczeniu poszło bez problemu :)
i zadanie zakończone. Czekam na ocenę LAS-u i informację czy przeszłam dalej??
***
ZALICZONE :) Można obejrzeć w galerii prac Letniej Akademii Szycia (poz. 98)
środa, 24 lipca 2013
Turpis
Trochę się wahałam, trochę bałam ale jest - powstał fan-page na facebook 'u :) Stawiam pierwsze kroki i trochę nie pewnie się czuję ale ... mam nadzieję, że się rozkręcę :)
https://www.facebook.com/pages/Turpis/404519609654575
Co znajdziecie na tej stronie? Trochę powieli się z blogiem, a trochę nakieruje na bloga. Na pewno jest to forma reklamy i tak póki co ten fan-page traktuję. Trzymajcie kciuki :)
https://www.facebook.com/pages/Turpis/404519609654575
Co znajdziecie na tej stronie? Trochę powieli się z blogiem, a trochę nakieruje na bloga. Na pewno jest to forma reklamy i tak póki co ten fan-page traktuję. Trzymajcie kciuki :)
chusteczniki
Miniony dzień był bardzo dobrym dniem do pracy - pracy decoupage 'owej. Powstały 3 chusteczniki, w tym jeden do powstałego wcześniej kompletu oraz zaczęłam ośmiokątną tacę.
Przy chusteczniku z matrioszkami miałam "zagwostkę" jaki zastosować zestaw kolorystyczny do pomalowania pudełka?
Jedna matrioszka jest czerwona, druga czarna ... no i koronka.
Do zrobienia koronki wykorzystałam szablon ale dosyć duży kłopot sprawiła mi farba Heritage, która okazała się dosyć rzadka. Trzy razy malowałam i zmazywałam szablon aż w końcu osiągnęłam w miarę satysfakcjonujący mnie wynik.
Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z takim papierem i nie wiedziałam jak go zastosować. Metodą prób i błędów doszłam do wniosku, że najlepiej będzie go namoczyć tak jak to ma miejsce w przypadku papieru klasycznego. I ta metoda w moim przypadku się sprawdziła, a papier pięknie dopasował do pudełka. W oryginale część papieru w kropeczki jest w dużo jaśniejszym kolorze. Ponieważ i tak nie miałam szansy na zakrycie nim całego wierzchu pomalowałam górę według własnego "widzi mi się"
i patyczkiem od szaszłyków zrobiłam kropeczki. Efekt - jest OK.
I ostatni chustecznik z tego dnia - ekri z różami.
Wcześniej zrobiłam tacę z wykorzystaniem tych samych chusteczek i przypominajkę (deseczkę na zapiski) .
Jeszcze tylko parę warstw lakieru :) i pudełka gotowe :)
Ikony - zupełnie wyleciały mi z głowy. Suszyły się na lodówce i zapomniałam o nich. Też wykonane techniką decoupage, dwie z nich dwukrotnie złocone (pokrywane płatkami złota)
gdyż po pierwszym lakierowaniu szelakiem wyglądały jakby naniesiono na nie jakiś muł. Trochę ikon już wykonałam a pierwszy raz spotkałam się z takim efektem. Prawdopodobnie denaturat wszedł w jakąś złą reakcję ze złotem i ... złoto się utleniło, a powstał jakiś dziwny nalot. Wszystko poszło do szlifowania, i ponownego złocenia.
A to trzecia z wspomnianych ikon, bez falstartu
Ikony - zupełnie wyleciały mi z głowy. Suszyły się na lodówce i zapomniałam o nich. Też wykonane techniką decoupage, dwie z nich dwukrotnie złocone (pokrywane płatkami złota)
gdyż po pierwszym lakierowaniu szelakiem wyglądały jakby naniesiono na nie jakiś muł. Trochę ikon już wykonałam a pierwszy raz spotkałam się z takim efektem. Prawdopodobnie denaturat wszedł w jakąś złą reakcję ze złotem i ... złoto się utleniło, a powstał jakiś dziwny nalot. Wszystko poszło do szlifowania, i ponownego złocenia.
A to trzecia z wspomnianych ikon, bez falstartu
piątek, 19 lipca 2013
faza szycia
Była faza kartek - jest faza szycia.
Krojąc z tkanin torby skroiłam też małą, szkolną wersję dla moich córek. I jedną już uszyłam :)
Miała być z klapką, ale źle wymierzyłam i jest z ... kieszonką :) Bardziej przydatny dodatek :) Torba zapinana jest na ekspres, z paskiem dopasowanym do nastolatki,
mieści format większy niż zeszyt ale mniejszy niż A4 - czy to B5?
Druga będzie już nieco inna - szlak przetarty :) Na pewno nie uszyję z klapką tylko z kieszonką w środku, i dłuższym paskiem, bo dla dorosłej panny :) A, i wzór też będzie inny, bo zamówiono z NY.
A że w naturze nic nie ginie i tkaniny wykorzystuję do końca - powstała też jedna z 2 kosmetyczek.
Poszerzane dno, zapinana na ekspres, w fajnych letnich kolorach, tak jak jedna z toreb http://srebrnaagrafka.pl/sklep/turpis/produkt/super-lekka-torba-na-lato--4
Prace są od początku do końca stworzone przeze mnie - wykrój (z głowy) i szycie.
Krojąc z tkanin torby skroiłam też małą, szkolną wersję dla moich córek. I jedną już uszyłam :)
Miała być z klapką, ale źle wymierzyłam i jest z ... kieszonką :) Bardziej przydatny dodatek :) Torba zapinana jest na ekspres, z paskiem dopasowanym do nastolatki,
mieści format większy niż zeszyt ale mniejszy niż A4 - czy to B5?
Druga będzie już nieco inna - szlak przetarty :) Na pewno nie uszyję z klapką tylko z kieszonką w środku, i dłuższym paskiem, bo dla dorosłej panny :) A, i wzór też będzie inny, bo zamówiono z NY.
A że w naturze nic nie ginie i tkaniny wykorzystuję do końca - powstała też jedna z 2 kosmetyczek.
Poszerzane dno, zapinana na ekspres, w fajnych letnich kolorach, tak jak jedna z toreb http://srebrnaagrafka.pl/sklep/turpis/produkt/super-lekka-torba-na-lato--4
Prace są od początku do końca stworzone przeze mnie - wykrój (z głowy) i szycie.
środa, 17 lipca 2013
srebrnaagrafka.pl II
Nie, nie - nie mylić z jakimś innym portalem!! Po prostu już o nich pisałam - stąd ten nagłówek - tak jak "Szklana pułapka V" albo "I kto to mówi II". Ale powiedzcie sami - jak tu nie wystawiać swoich rzeczy na srebrnej agrafce skoro moje rzeczy są promowane na facebook 'u oraz polecane na pierwszej stronie portalu??? No jak, jak, jak!!! :) Po prostu BEST of THE BEST :) I niechaj tak pozostanie :)
Czy podniesie to moją sprzedaż? Nie wiem, nie bardzo wierzę. Ale to co wiem na pewno - pozwala uwierzyć we własne siły i w to co człowiek robi. Dziękuję :)
Szkoda tylko, że nie wiedzieć czemu(???) spada moja ocena na srebrnej agrafce? No ale cóż, widać być promowanym to nie wszystko - nie każdemu podoba się to co robię. Szkoda tylko, że nie napisze co jest nie tak, tylko stawia gwiazdkę albo dwie na pięć i w ten sposób nie znając mojej pracy z góry mnie ocenia :(
Mimo to dalej wrzucam swoje prace i jeśli ktoś jest zainteresowany to pojawiły się w moim "sklepie" szczotki do włosów
i magnesy na lodówkę:
* kolekcja "aniołkowo"
* kolekcja retro
Magnesy odleżały swoje w koszyczku i najwyższa pora była wystawić je na światło dzienne :)
Czy podniesie to moją sprzedaż? Nie wiem, nie bardzo wierzę. Ale to co wiem na pewno - pozwala uwierzyć we własne siły i w to co człowiek robi. Dziękuję :)
Szkoda tylko, że nie wiedzieć czemu(???) spada moja ocena na srebrnej agrafce? No ale cóż, widać być promowanym to nie wszystko - nie każdemu podoba się to co robię. Szkoda tylko, że nie napisze co jest nie tak, tylko stawia gwiazdkę albo dwie na pięć i w ten sposób nie znając mojej pracy z góry mnie ocenia :(
Mimo to dalej wrzucam swoje prace i jeśli ktoś jest zainteresowany to pojawiły się w moim "sklepie" szczotki do włosów
i magnesy na lodówkę:
* kolekcja "aniołkowo"
* kolekcja retro
Magnesy odleżały swoje w koszyczku i najwyższa pora była wystawić je na światło dzienne :)
wtorek, 16 lipca 2013
6ooo wejść :) = candy
Dziękuję :)
Za wizyty, za komentarze: te pozostawione pod postami i te ustne - przekazane bezpośrednio do mnie, a także te nie wypowiedziane ale pojawiające się po przeczytaniu bloga :) w waszych głowach :)
Czy to z okazji 6000 wejść, czy to z okazji wakacji, czy tak po prostu ... nie wiem. Ale chciałam zorganizować candy. Miały być frywolitki ale nie wychodzą mi więc jest torba na ramię :) Mam nadzieję, że komuś będzie dobrze służyła :) i dlatego też czas trwania jest dosyć krótki bo do końca lipca - tak, żeby ktoś miał okazję jeszcze nacieszyć się nią tego lata.
Torba z wyglądu niepozorna, ale baaardzo pakowna - zmieściłam ręcznik kąpielowy, balsam, japonki, dużą - 1,5l butelkę wody, książkę i portfelik z drobnymi - czyli wydaje mi się taki zestaw plażowo/basenowy
Czego nie wprowadzam:
1. dołączenia do obserwowanych - jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś/łeś tzn., że albo do mnie trafiłeś przez przypadek albo nie ma tu nic co by cię na tyle interesowało, żeby być czujnym obserwatorem :)
2. polubienia fan-page 'u na facebook 'u bo takowego nie mam :)
Szczegóły torby:
wlot - 32cm x2
długość torby - 36cm
dno poszerzane - 25cm x 8cm
uszy od brzegu - 52cm
Za wizyty, za komentarze: te pozostawione pod postami i te ustne - przekazane bezpośrednio do mnie, a także te nie wypowiedziane ale pojawiające się po przeczytaniu bloga :) w waszych głowach :)
Czy to z okazji 6000 wejść, czy to z okazji wakacji, czy tak po prostu ... nie wiem. Ale chciałam zorganizować candy. Miały być frywolitki ale nie wychodzą mi więc jest torba na ramię :) Mam nadzieję, że komuś będzie dobrze służyła :) i dlatego też czas trwania jest dosyć krótki bo do końca lipca - tak, żeby ktoś miał okazję jeszcze nacieszyć się nią tego lata.
Torba z wyglądu niepozorna, ale baaardzo pakowna - zmieściłam ręcznik kąpielowy, balsam, japonki, dużą - 1,5l butelkę wody, książkę i portfelik z drobnymi - czyli wydaje mi się taki zestaw plażowo/basenowy
A zasady - myślę, że są proste:
1. Zostaw komentarz pod postem wybierając torbę, którą chciałabyś/chciałbyś dostać: biała czy czarna?
2. Zamieść baner z linkiem do mojego bloga
3. I już - czekaj na losowanie do 31.07 godz. 23.59
4. nie dyskryminuję osób bez bloga - jeśli takowego nie prowadzisz - zostaw wraz z komentarzem swój e-mail :)
Czego nie wprowadzam:
1. dołączenia do obserwowanych - jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś/łeś tzn., że albo do mnie trafiłeś przez przypadek albo nie ma tu nic co by cię na tyle interesowało, żeby być czujnym obserwatorem :)
2. polubienia fan-page 'u na facebook 'u bo takowego nie mam :)
Szczegóły torby:
wlot - 32cm x2
długość torby - 36cm
dno poszerzane - 25cm x 8cm
uszy od brzegu - 52cm
czwartek, 11 lipca 2013
Pierwsze zadanie Letniej Akademii Szycia
Chciałam się pochwalić torbą uszytą według zaleceń i wskazówek z LAS-u. Pierwszy raz szyłam ściegiem krytym
co wbrew pozorom było dla mnie nie lada wyzwaniem. A oto co udało mi się stworzyć:
co wbrew pozorom było dla mnie nie lada wyzwaniem. A oto co udało mi się stworzyć:
Przeglądałam galerię prac innych uczestniczek akademii, i byłam zaskoczona tym, iż nie każdy stosował się do głównych wytycznych podanych w zadaniu - inne wykończenie, lekko inny krój. A w końcu chyba chodzi o to, żeby każdy miał równe szanse.
Ale oceńcie sami, bo już można moją pracę znaleźć wśród innych :) w galerii Letniej Akademii Szycia
niedziela, 7 lipca 2013
Frywolitka
Z utęsknieniem czekałam na minioną sobotę, na ten dzień były zaplanowane warsztaty frywolitkowe. I co??? Nic z nich nie wyszło, zostały odwołane!!! - będą po wakacjach, i to też wg planów chyba w październiku albo listopadzie.
I jak małe rozczarowane i obrażone dziecko, że ktoś zepsuł mu zabawkę, poszłam sobie do pasmanterii i kupiłam igłę do frywolitek. A co!!
Jedyny jej minus - ma dosyć małe uszko - wydawało mi się, że widziałam igłę z większym uszkiem. Jest to o tyle istotne, że przy mocnym skręcie kordonka (10) trudno jest go "spłaszczyć" i przewlec przez igłę :( Gdyby ktoś był w posiadaniu takiej (średni rozmiar) z nieco większym uszkiem to chętnie odkupię :) Może z czasem posiądę też wiedzę jak pracować z czółenkami ale na tą chwilę igła mi wystarcza.
I krok po kroku, cierpliwie acz nie bez pomyłek i potknięć zrobiłam swoją pierwszą frywolitkę na igle :) 5cm x 5cm
Oczywiście wprawne oko na pewno zauważy dużo nierówności i krzywizny ale i tak jestem dumna - bo ją zrobiłam, bo sama się tego nauczyłam :)
A tak przy okazji:
Prawdopodobnie ze względu na używane (dość drogie) nici, oraz na bardzo wymyślne i bogato zdobione wówczas czółenka, była to technika bardzo popularna na dworach szlacheckich i magnackich, natomiast w uboższych sferach - nieznana
A jeżeli kogoś "zaraziłam" fascynacją frywolitek lub choć ktoś miałby ochotę popodziwiać prace profesjonalistki zapraszam do koronczarni Z chęcią ustawiłabym się w kolejce na warsztaty :)
I jak małe rozczarowane i obrażone dziecko, że ktoś zepsuł mu zabawkę, poszłam sobie do pasmanterii i kupiłam igłę do frywolitek. A co!!
Jedyny jej minus - ma dosyć małe uszko - wydawało mi się, że widziałam igłę z większym uszkiem. Jest to o tyle istotne, że przy mocnym skręcie kordonka (10) trudno jest go "spłaszczyć" i przewlec przez igłę :( Gdyby ktoś był w posiadaniu takiej (średni rozmiar) z nieco większym uszkiem to chętnie odkupię :) Może z czasem posiądę też wiedzę jak pracować z czółenkami ale na tą chwilę igła mi wystarcza.
I krok po kroku, cierpliwie acz nie bez pomyłek i potknięć zrobiłam swoją pierwszą frywolitkę na igle :) 5cm x 5cm
Oczywiście wprawne oko na pewno zauważy dużo nierówności i krzywizny ale i tak jestem dumna - bo ją zrobiłam, bo sama się tego nauczyłam :)
A tak przy okazji:
Prawdopodobnie ze względu na używane (dość drogie) nici, oraz na bardzo wymyślne i bogato zdobione wówczas czółenka, była to technika bardzo popularna na dworach szlacheckich i magnackich, natomiast w uboższych sferach - nieznana
A jeżeli kogoś "zaraziłam" fascynacją frywolitek lub choć ktoś miałby ochotę popodziwiać prace profesjonalistki zapraszam do koronczarni Z chęcią ustawiłabym się w kolejce na warsztaty :)
***
Dorobiłam drugą frywolitkę do kompletu i będą kolczyki :)
I jeszcze jedno maleństwo z dodatkiem perełki:
Niestety w drugiej, już pod koniec coś pomyliłam i muszę zrobić jeszcze raz.
Tak sobie pomyślałam, że jak dojdę do wprawy z tym dzierganiem, to może jakieś candy zorganizuję? Muszę tylko najpierw przygotować surprise pour (niespodziankę) i zasady tej zabawy :)
piątek, 5 lipca 2013
"Torbomania" ????
Nie ma takiego określenia ale jak inaczej określić ten nawał toreb w ostatnim czasie? Ale, ale, ... zgodnie z obietnicą prezentuję najnowsze torby.
Poniżej efekt mojej (i wsparcia) pracy:
Mój mały statyw służył za model do zdjęć. Myślałam, że się wygnie pod takim ciężarem torebek - ale podołał :)
A tu już w wersji solo:
Torby o wymiarach:
szerokość wlotu - 41cm, długość - 46cm, uszy - 52cm
Mam nadzieję, że szybko znajdą swoich właścicieli i będę mogła tworzyć następne rzeczy :)
Poniżej efekt mojej (i wsparcia) pracy:
Mój mały statyw służył za model do zdjęć. Myślałam, że się wygnie pod takim ciężarem torebek - ale podołał :)
A tu już w wersji solo:
Torby o wymiarach:
szerokość wlotu - 41cm, długość - 46cm, uszy - 52cm
Mam nadzieję, że szybko znajdą swoich właścicieli i będę mogła tworzyć następne rzeczy :)
czwartek, 4 lipca 2013
Pierwszy tydzień nowego ....
Ten tydzień był okropnie zakręcony i na najwyższych obrotach. Może tak wygląda praca na własny rachunek???
Na tapecie przede wszystkim były torby. Dużo czasu traci się na poszukiwania właściwych tkanin, dojazdów do sklepów, a także robienie wykrojów (tak to jest kiedy do każdej torby podchodzi się indywidualnie i kroi osobno). Całe szczęście z szyciem przyszła odsiecz i mogłam zająć się innymi rzeczami, jak np: uszyciem 6 spódniczek na wzór kaszubski dla córy na obóz harcerski
czy woreczka na menażkę
Przy szyciu woreczka wykorzystałam szew kryty, który poznałam przy szyciu torby z pierwszego zadania Letniej Akademii Szycia (LAS).
Przy "planowaniu" swojego letniego czasu pracy zobowiązałam się do poprowadzenia warsztatów z haftu matematycznego. Grupa była niewielka (6 osób) ale bardzo przyjemnie prowadziło mi się zajęcia, pozwoliło mi to na pomoc i nadzorowanie prac każdego z uczestników warsztatów.
Jak widać rozpiętość wieku uczestników zajęć w bibliotece jest ogromna, ale co najważniejsze - nikomu to nie przeszkadza - każdy skupiony był na swojej pracy :)
A co najważniejsze - wszyscy zakończyli zajęcia z uśmiechem na twarzy i wydrukiem wzoru do samodzielnego wyhaftowania.
Zdjęcie udało mi się zrobić bez drgania rąk i serca :) dzięki mojemu super nabytkowi - statywowi. Kosztował tyle co nic bo chyba 2tys punktów z 5plus :)
Mały i niepozorny ale ma duuuużo możliwości :) POLECAM :)
Póki co mogę pokazać kolejne wykończone sztuki:
1. połączenie cieńszego i grubego płótna dało fajny efekt - po skrojeniu, jednolity kolor wydawał mi się smutny dlatego przełamałam ten smutek aplikacją :)
2. graffiti - bardzo kolorowa, bardzo pstrokata. Tu sama tkanina daje piorunujący efekt :)
3. bliźniaczki?? Nieee :) Kiedy były bez "dekoracji" były takie pospolite. Poszukując dodatków aby miały to "coś" znalazłam w hurtowni szamerunek, a do drugiej w swoich zbiorach - koraliki ze złotą nitką. Przyszywałam je żyłką, co dało wrażenie, że są przyklejone.
4. .... jeszcze nie wykończone, ale już się biorę do pracy :)
Na tapecie przede wszystkim były torby. Dużo czasu traci się na poszukiwania właściwych tkanin, dojazdów do sklepów, a także robienie wykrojów (tak to jest kiedy do każdej torby podchodzi się indywidualnie i kroi osobno). Całe szczęście z szyciem przyszła odsiecz i mogłam zająć się innymi rzeczami, jak np: uszyciem 6 spódniczek na wzór kaszubski dla córy na obóz harcerski
czy woreczka na menażkę
Przy szyciu woreczka wykorzystałam szew kryty, który poznałam przy szyciu torby z pierwszego zadania Letniej Akademii Szycia (LAS).
Przy "planowaniu" swojego letniego czasu pracy zobowiązałam się do poprowadzenia warsztatów z haftu matematycznego. Grupa była niewielka (6 osób) ale bardzo przyjemnie prowadziło mi się zajęcia, pozwoliło mi to na pomoc i nadzorowanie prac każdego z uczestników warsztatów.
Jak widać rozpiętość wieku uczestników zajęć w bibliotece jest ogromna, ale co najważniejsze - nikomu to nie przeszkadza - każdy skupiony był na swojej pracy :)
A co najważniejsze - wszyscy zakończyli zajęcia z uśmiechem na twarzy i wydrukiem wzoru do samodzielnego wyhaftowania.
***
W między czasie robię kolczyki - sztyfty decoupage, szczotki decoupage i magnesy. Mogę pochwalić się :) wykończonym już zegarem, który chyba miał nieco inaczej wyglądać ale finał też jest fajny :)Zdjęcie udało mi się zrobić bez drgania rąk i serca :) dzięki mojemu super nabytkowi - statywowi. Kosztował tyle co nic bo chyba 2tys punktów z 5plus :)
Mały i niepozorny ale ma duuuużo możliwości :) POLECAM :)
Póki co mogę pokazać kolejne wykończone sztuki:
1. połączenie cieńszego i grubego płótna dało fajny efekt - po skrojeniu, jednolity kolor wydawał mi się smutny dlatego przełamałam ten smutek aplikacją :)
2. graffiti - bardzo kolorowa, bardzo pstrokata. Tu sama tkanina daje piorunujący efekt :)
3. bliźniaczki?? Nieee :) Kiedy były bez "dekoracji" były takie pospolite. Poszukując dodatków aby miały to "coś" znalazłam w hurtowni szamerunek, a do drugiej w swoich zbiorach - koraliki ze złotą nitką. Przyszywałam je żyłką, co dało wrażenie, że są przyklejone.
4. .... jeszcze nie wykończone, ale już się biorę do pracy :)
***
Dla zainteresowanych torbami:
NY (poprzedni post) i graffiti - 50zł/1szt
beżowa z koralikami - 40zł (z szamerunkiem sprzedana)
czarna w paseczki (poprzedni post) - 40zł
pozostałe, które się pojawią za chwilę - 40zł
bordowo/kwiatowa - sprzedana
Torby są ściągane sznurkiem, bardzo pojemne i trwałe :) Najczęściej są szyte max dwie sztuki z wzoru tkaniny.
Torby można odebrać/obejrzeć w centrum Łodzi (KAMIENICA 56) po wcześniejszym umówieniu, wysyłam też pocztą (+ 8zł za przesyłkę)
Już jutro wstawię zdjęcia nowych wzorów. każda inna, każda wyjątkowa :)