Powiało smutkiem. Dzisiaj odbyły się już ostatnie zajęcia 4,5-tygodniowego kursu bukieciarstwa, które jutro zostaną uwieńczone egzaminem ze znajomości układania kompozycji w teorii i praktyce.Będzie to zarówno egzamin dla uczących się Pań jak i dla mnie - jakim byłam trenerem, na ile moje wiadomości i wiedza oraz forma ich przekazania zostały przez uczestniczki kursu przyswojone i jak to się przełoży w praktyce. Oczywiście na bieżąco wszystko było zrozumiałe i czytelne, ale wtedy jeszcze mogły pytać. Jutro działają same :) Ale, ale ... pomimo smutku na twarzach, nie siedziały dzisiaj z założonymi rękami tylko uczyły się i pracowały do końca. Dzisiejszą wspólną pracą stworzyły piękną girlandę świąteczną dekorującą dom lub salę. Ta podobno po Andrzejkach przyozdobi Centrum Gastronomiczne KUBUŚ w Bełchatowie gdzie odbywał się kurs. Kto może niech sprawdzi :)
Zresztą cały tydzień był poświęcony kompozycjom bożonarodzeniowym:
małym choinkom
i stroikom na kole
Jak już poćwiczyły na kole to natchnęło je na stroiki typu "luźnego"
Jestem bardzo dumna z moich uczennic :) które cieplutko pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz.
Jest on dla mnie oceną mojej pracy.